Blog

Debiutując na początku lat 90-tych, konsola Pegasus zaoferowała wspaniałą rozrywkę dla całej rodziny, zabierając nas wszystkich w magiczną podróż do świata wspaniałych i niezwykłych gier, gdzie każdy, bez wyjątku mógł się łatwo dopasować i znaleźć chociaż ten jeden wyjątkowo tytuł, w sam raz tylko dla siebie.

 W nowym wpisie chciałbym wam przedstawić kultowy piracki kartridż 168 in 1 na konsolę Pegasus, który w latach 90 był musem dla każdego gracza gdyż to właśnie od tej ''dyskietki'' najczęściej zaczynało się przygodę z tą znamienną konsolą, jaką jest bez wątpienia Pegasus.

Wróćmy na chwilę w przeszłość, do beztroskich lat dzieciństwa. Korzystając z chwili wolnego czasu między odrabianiem lekcji z Języka Polskiego a sprzątaniem własnego pokoju, nadszedł czas na zabawę, w tym przypadku odpalenie naszego Pegasusa. Po ubłaganiu rodziców o przyzwolenie grania obiecując, że lekcje zostaną odrobione zasiadamy do naszej ukochanej konsoli i wyciągamy naszą jedyną kasetę z grą „168 in 1”. Nagle powstaje dylemat w co tu zagrać skoro ma się tyle wspaniałych gier na jednym kartridżu?

Spędzając czas przed telewizorem i grając w nasze ulubione gry na konsolę Pegasus, często natykaliśmy się na tytuły, które sprawiały nam dużo problemów w trakcie grania, problemów które były dobrym powodem do wyrywania sobie włosów z głowy, przeklinania a nawet ciskiankiem padem o podłogę. Do takich gier niewątpliwie należy zaliczyć kultową serie Ninja Ryukenden.